Nasze miejsce w sieci...
Witam w ten śliczny poranek
Ja się dziś wyspałam, do pracy na `12 dopiero, ale za to do 18. Jutro tak samo. A w poniedziałek Madzia moja jest ostatni dzień Chciałabym jej dać jakiś drobiazg na pożegnanie.. Może jakieś pomysły?
Poza tym mam strasznego lenia, i wczoraj nic nie ruszyłam z mgr. Eh.
Offline
Ania napisał:
O Ines a co będziesz robić dodatkowo?
Będę robić to za dużo powiedziane to było jednorazowe. Ja bym mogła to robić cały czas, bo poświecam na to troszkę wolnego czasu a dostaję ok. 200 zł. To też jakaś kasa więc nie pogardziłabym gdybym mogła tak co miesiąc
.
A co to jest... Eh. Napisałam coś dla jakiejś gazety nie pytajcie jakiej i co bo nikomu tego nie powiedziałam, nawet rodzinie
.
Ale mi sie nie chce tu siedzieć
Aniu, możesz jej np. upiec jakieś ciasteczka...
Offline
Cześć
Już po egzaminie, nie było źle.
Za to za tydzień mortal kombat, czrno widzę ten egzamin, to cholernie ciężkie
Czeka mnie naukowy weekend
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
Wkurzyłam się dzisiaj chciałam porozmawiać z szefem a on był w biurze może z 10 minut i był bardzo zajęty... Teraz też już poszedł i chyba nie wróci
.
Mam nadzieje ze jutro bedzie okazja.
A poza tym ciesze sie bo jedziemy z Wojtkiem na weekend do Kazimierza Dolnego
Offline
No i pogadałam... Szef w końcu sam zaczął bo dostał bardzo ważnego maila z ważnymi wiadomościami i w końcu poczuł, że musi mi wszystko powiedzieć.
Ogólnie to źle się dzieje, dluga historia, ale efekt będzie taki, że nasza firma przestanie być oddziałem a zacznie działać samodzielnie. Przed nami bardzo cieżki czas, możliwe że zamiana biura na mniejsze i inne rewolucje... Ogólnie cięcie kosztów dopóki nie staniemy na nogi. O podwyżkach niestety nie ma teraz mowy, ale mam dostawać prowizje. To jest jakieś rozwiązanie, ale na pewno nie co miesiąc będę zarabiać więcej dzięki tym prowizjom...
Szef powiedział, że zależy mu żebym z nimi została. Mam czas do poniedzialku żeby podjąć decyzję co zrobię.
Chciałam przez ten weekend się wyłączyć i nie myśleć o pracy, a tu takie kwiatki . Na pewno nie zgodzę się aby oszczedzali moim kosztem. Cos szef wspomnial, ze mysli nad zmiana mojej umowy na pół etatu... Na to sie nie zgodze. Wiem ze róznica miedzy moim wynagrodzeniem brutto a netto jest bardzo duża, ale nie pozwole mu oszczedzac moim kosztem... Jesli nie zaakceptuja moich warunkow, bede musiala poszukac nowej pracy. Zalezy im na mnie, wiec jest szansa ze mnie posłuchają.
Offline
Aga, dobrze mówisz, z jednej strony dobrze, że powiedział Ci wprost o wszystkim, z drugiej - ciekawe jak im postawisz swoje warunki....
No i miłego weekendu Ci życzę.
Mój będzie naukowy
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
A ja powiedziałam szefowi, że odchodzę. Tzn. na 100% mam mu powiedzieć w tym tygodniu. Truł mi przez pół godziny, widać że go to zaskoczyło.
Od razu mi z tym lepiej. W poniedziałek czeka mnie jeszcze pewnie nieprzyjemna rozmowa z panią Magdą, ale najważniejsze, że już wiedzą.
Offline
Tu: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=256935
Banowanie na pokaz :]
Ostatnio edytowany przez Rayne (2008-05-31 18:04:02)
Offline
Ja to nie wiem, nie zagłębiam się ostatnio w wizaż, ale nikt mi nie powie, że część modów i uczestniczek nie tworzy kółek wzajemnej adoracji... Mam wrażenie, że prowokują i wszystko im się upieka... Co nie zmienia faktu, że prowokowane są często same prowokatorkami Ale ponoszą kary, a niektóre modki i wizażanki nigdy.
Offline
jejjjjjuuuu sto lat tu nie bylam!!
a dokladniej od 18 maja to chyba moj najdluzszy odwyk od was...
ale niestety, wysiadl mi ekran w laptopie w pracy nie moge wchodzic na forum, no i nie bardzo mam jak i gdzie... dzis zabralam laptopa mamie... mialam robic rzeczy na jutro do szkoly, ale jakbym mogla do was nie zajrzec
jejku, tyle sie dzieje, naprawde moje zycie nabralo jakiegos szalenczego tempa...
to moze tak w skrocie (bo wierze, ze was to interesuje )
z bartkiem przezywamy miodowe miesiące ostatnio jest super, tfu tfu odpkukac
u taty bylo oczywiscie bosko (wkleje zaraz jakies fotki ), na mazurach tez fajnie tylko deszczowo.
w pracy za 2 tygodnie podpisuję umowe na stale wtedy w mojej starej pracy, mam nadzieje dostane jakies zlecenie. zawsze to dodatkowa kasa.... ale to sie jeszcze wyjasni, pewnie w poniedzialek albo wtorek
na studiach mam totalny sajgon... wszystko na raz po prostu, nie wiem jak mam z tym nadązyc...
a poza tym wszystko dobrze, jakos jeszcze ogarniam to wszystko i ogolnie to jestem szczesliwa ide foteczki zmniejszac
Ostatnio edytowany przez navi (2008-05-31 21:48:32)
Offline
Cześć Navi ale dobrze Cię 'widzieć' Stęskniłam się za Tobą, mam nadzieję, że już nas na tak długo nie opuścisz.
Offline
Witajcie po tym cudownym weekendzie .
Aaach, było bosko, taką super pogode mieliśmy w Kazimierzu... dzisiaj jeszcze stwierdziliśmy, że jesteśmy nie tak daleko od Radomia i możemy nadłożyć troche (sporo ) drogi, żeby odwiedzić moją rodzinkę. Babcia miała mega niespodziankę, akurat siedziała sama to się bardzo ucieszyła... U mojej cioci też wszyscy zdziwieni, ale przyjeli nas jak zwykle bardzo serdecznie i z pysznym ciachem
. Uwielbiam ich
.
Za chwile wrzuce fotki do galerii
Offline
Cześć
Ja się poddaje - nic się nie uczyłam dzięki czemu nie wiem jak w dwa dni ponadrabiam braki [dblpt]" alt="" />
Ale nie ma szefa więc może coś w pracy poczytam.
Navi
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
Odezwała się Navi, która nas olewa
Dziś Madzia była ostatni dzień w pracy, od jutra walczę sama. Eh.
Offline
Ja jestem cicho bo wkuwam
Ale się stresuję tym egzaminem.
Każdy kogo o to pytam mówi mi wprost że to straszne przeżycie i szczerze współczuje
Jedynie pogoda dodaje mi energii.
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
No wiem przecież ;*
Vibesko Ty zdolna bestia jesteś dasz radę!
A ja się najadłam truskawek i zmykam pisać ;/
Offline
Ja przyznam szczerze na nic nie mam ochoty... Wszystko mi sie sypie jeszcze nie odetchnęłam po jednym problemie z samochodem, a juz mam nastepne dwa
i to jeden przez tego durnego mechanika, zaraz mu wystawie opinie na forum Nissana, niech chociaz taka bedzie moja zemsta...
Naprawde mam serdecznie dość. Potrzebuje kasy... A co mi proponuje mój szef? Zamiast podwyżki obniżke! Normalnie myslalam ze padne podczas naszej dzisiejszej rozmowy... Chce mi dorzucic jeszcze jedno stanowisko i jednoczesnie zmniejszyc pensje. Oczywiscie sie nie zgodzilam, powiedzialam ze w takiej sytuacji ja od wrzesnia odchodze. Teraz ich nie zostawie bo beda wyjezdzac, a nowa osoba nie ogarnie tego wszystkiego. Ale w sierpniu wybiore urlop ktory mi sie uzbieral i baj baj... Ja wszystko rozumiem, wiem ze musimy ciąć koszty, ale dlaczego kosztem mojej pensji?? Nie ze mna takie numery. Mam juz taka pozycje w tej firmie, ze moge im powiedziec glosno co mi sie nie podoba i na co sie nie zgadzam.
Niedługo musze zaczac sie za czymś rozglądać...
Offline
Oj Aga
Bardzo współczuję.
Ale zacznij już czegoś szukać - zmiana pracy może Ci tylko korzyści przynieść i zmiany na lepsze.
Ja przyznam że też mam dosyć.
Mam od cholery roboty, od cholery nauki, już patrzeć na to wszystko nie mogę, wszystko mi się miesza i mam wrażenie że nic nie umiem.
Dlaczego ja zawsze mam poczucie tej cholernej pustki.
Z pluszakiem przynajmniej mi się układa, on mnie zawsze wspiera, podtrzymuje na duchu, daje mi siłę, oparcie.
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
Ja niby tez mam oparcie w Wojtku, ale jak patrze jak on sam teraz szuka pracy to mi sie słabo robi, ze mnie tez to czeka...
Pracy teraz teoretycznie nie powinnam zaczynac szukać, bo i tak teraz do niej nie pojde, a do wrzesnia nikt na mnie nie bedzie czekal ale zaczne wysylac CV zeby zobaczyc czy w ogole jest jakis odzew. No i moze bym sie przeszla na jakies rozmowy, bo nie mam zbyt duzego doswiadczenia
zawsze od razu dostawalam prace, tylko raz sie nie udalo, ale to bylo totalnie nieporozumienie
.
Pozniej na rozmowach wystepowalam jako druga strona i teraz musze sobie przypomniec jak to jest być tym przepytywanym...
oj będzie ciężko...
Offline
Zaraz tu jajo zniosę....
Chcę żeby już było po tym cholernym egzaminie.
Jejku jak ja się denerwuję, strasznie.....
Trzymajcie kciukole plisss
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline