Nasze miejsce w sieci...
A w ogóle to na SZD nikt się już nie odzywa i prawie nikt nie wchodzi. Ciekawe co się stało... Może faktycznie założyły nowe forum.
Ale ja mam pecha ostatnio. Najpierw mój lapek, później PC, a dziś rano rozregulowała się nam satelita I teraz przyjechał kolo ją robić, wszystko już poustawiał na szczęście
Heh.
Offline
Aniu może ty jakoś promieniujesz na te urządzenia
Co do SZD - jestem pewna, że założyły nowe forum... Bo nie wierzę że Sweet, Ka.si czy Xal mogą żyć bez codziennego spamowania poza tym gdyby nie było nowego forum to pewnie by jeszcze niektóre wchodziły na SZD i pytały co się dzieje
.
Zaraz wkleje w sandałkowym wątku moje wczorajsze nabytki.
Offline
Dziewczyny na bank założyły nowe forum
Jeszcze ta ironiczna wypowiedź Kasi
kiedyś one były mi naprawdę bliskie....
Znowu pomalowałam pazurki na french
Jakoś ta czerwień za odważna dla mnie, najpierw na stopach sobie zrobię.
I mam nowy krem krem z garniera do skóry wrażliwej, w białym opakowaniu.
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
Zła jestem chciałam jutro się wyspać, a okazało się że wszyscy idą do pracy i rano muszę wstać z psem. Jeszcze wcześniej niż gdybym szła do pracy
.
Też właśnie maluję paznokcie. Ale nie french, bo ja po prostu muszę mieć tak samo pomalowane paznokcie u rąk i u stóp... A że nie umiem zrobić frencha na malutkich paznokietkach u stóp, to latem french idzie w odstawkę .
Offline
Ines a linerem nie umiesz?
Takim cienki pędzeleczkiem łatwo namaliwać takie cieniusie kreski.
Kwestia wprawy, sprubój
No a piesek borok też musi załatwić swoje potrzeby, zlituj się nad nim
Najwyżej później znów sobie pośpisz.
Oglądamy " Jak oni śpiewają"
Dziś jest koncert dla mam, moja biedna mama się popłakała.
To już dla niej 3 święto bez mamy, biedna moja
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
U mnie tez w tle leci ten program... Aż mi tak jakoś głupio, bo ja mojej mamie w ogóle nie okazuje uczuć, a jeszcze przedwczoraj się przeze mnie popłakała
Jabłczyńska teraz ładnie zaśpiewała, no i szkoda mi tej jej mamy... Z tego co pamiętam mąż ją zostawił dla innej .
Offline
A ja dziś wstałam wcześnie i już byłam w kościele. I zaraz biorę się za naukę.
A wczoraj był w Familiadzie mój znajomy z pracy I dziś też gra więc będę oglądać, choć zwykle tego nie robię. Niestety nie wygrali ani razu, no ale fajnie sobie popatrzeć na kolegę w tv
Offline
My już też w kościele byliśmy, ja lubię chodzić do mojej parafii.
Zupełnie inne msze, na luzie z humorem, ludzie nie raz żywym głosem buchają śmiechem
Pogoda znów taka średnia więc ja będę wkuwać
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
Ale mam doła tak bardzo mi się nie chce wracać do pracy... A teraz tyle czasu bez dłuższego weekendu
Rozczulił mnie dzisiaj Wojtek przyszedł po zajęciach i taki uradowany wręczył mi siateczkę z super pharmu, a wśrodku peelingi Joanny, których ostatnio szukałam
. A przecież wczoraj mama je już kupiła, no ale nie mówie mu o takich duperelach
. Mam teraz spory zapas, a ten grejpfrutowy jest boski
Offline
Aga, ja też mam doła.
Tym bardziej, że ten tydzień będzie mega stresujący, w czwartek examin
No nic zmykam spać, dobranoc
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
praca, praca, praca... Jak ja za nią "tęskniłam"
Mam tydzień na znalezienie nowej pracownicy. Przez prawie miesiąc nie znalazłam więc nie wiem jak ja tego teraz dokonam
Offline
A u nas mały kwas się zrobił w pracy... Chciałam dziś powiedzieć że do końca czerwca jestem,, ale przeczekam burzę
Offline
Cześć dziewczynki
Ines, i co zaś ty bidna zrobisz?
Nie masz jakiejś znajomej żeby cie poratowała?
Ty to masz z tą pracą
Ania a co się stało?
Mnie się wydaje że już musisz im powiedzieć, nie ma co zwlekać ...
Ja się uczyłam ale zaraz idę się zdrzemnąć, wyjątkowo słaba jestem dziś
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
Vibesko, los się do mnie dzisiaj uśmiechnąl chyba... Jedną dziewczynę poleciła jedna z pracujących u nas dziewczyn (już dzisiaj była na rozmowie), a druga pracuje w sklepie obok naszego i bardzo by chciała się do nas przenieść... Jutro będę z nią rozmawiać i muszę wybrać jedną z nich.
Ja na miejscu Ani bym jeszcze nie mówiła, poczekałabym na ostatnią chwilę wiem, że to nie fair ale temu szefowi jak mało komu należy się takie wiadro lodowatej wody
.
Vibesko, w czwartek będziemy trzymać kciuki
Offline
Jeśli byłby tylko szef to na pewno poczekałabym do ostatniego dnia ale jest jeszcze p. Magda szefowa, i jej tego nie zrobię bo zawsze była wobec mnie w porządku.
A kwas.... Firma działa tak, że animatorzy jeżdżą po szkołach, przedstawiają ofertę dyrekcji, i jeśli taka wyrazi zgodę to prowadzą po jakimś czasie pokazowe zajęcia dla dzieci w klasach z nauczycielami. Po takich lekcjach rozdają takie kupony do wypisania, i dzieci, którym się podobało wpisują swoje imię klasę i nr telefonu. Kupony Magda (moja z biura a nie szefowa) wpisuje w komputer i wysyła mejlem do szefowej. Ona rozdziela je między konsultantów, którzy kontaktują się z rodzicami tych dzieci i umawiają się z nimi na spotkania, żeby ewentualnie takie dziecko zapisać na kurs.
Wszystko odbywa się ładnie, kulturalnie, szkoły wiedzą o wszystkim itp.
I ostatnio zadzwoniła nauczycielka z jednej ze szkół, że jakaś firma skądś ma numery telefonów i imiona dzieci, i dzwoni do nich i w nachalny sposób próbuje ich namówić na kursy korespondencyjne. Podają się za firmę, która z nami współpracuje, i tak tłumaczą rodzicom fakt posiadania ich danych...
I dość nieprzyjemna sytuacja się zrobiła, no bo jakimś sposobem kupony wyciekły od nas.... Więc głupio będzie wyglądało jak nagle powiem, że się zwalniam Automatycznie będę podejrzana. Teraz podejrzewają chyba Madzię, bo ona do poniedziałku tylko pracuje. Niby oficjalnie nie powiedzieli, że myślą, że to ktoś z biura, ale wypytywali kto ma dostęp do kompa, kto zna hasła na mejle itp.... Jeszcze ostatnio laska z te formy złożyła u nas CV, i na jutro szef się z nią umówił. Ciekawe czy to przypadek czy wysłali szpiega....
Offline
Aga no to cuownie
Choć raz Ci się poszczęściło
Widzisz czasem los zaskakuje.
Aniu ale się porobiło...
Faktycznie mogliby pomyśleć że to z tego powodu nie chcesz tam zostać.
I co teraz zamierzasz??
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
A jak tam Wasze mamy?
Ja mojej prezenty dałam już w sobotę.
Ale.... nie rozumiem mojej siostry która nawet nie zadzwoniła z życzeniami
Jestem w szoku a wiem że mamie było przykro, bardzo
Jak ona mogła tak się zachować
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
Vibesko może przegapiła po prostu? No ale mamie na pewno przykro...
Ja złożyłam życzenia z samego rana, i dałam prezent-perfum.
Offline
Hej
Ale piękna pogoda dziś
Od razu człowiek z innym nastawieniem przychodzi do pracy.
Jak Wam mija dziś dzień ??
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
Mi pracowicie spędziłam w biurze w sumie może z godzine... A reszta w terenie. No ale przynajmniej bardzo szybko mi zleciał znienawidzony wtorek.
Teraz byłam z psem u weterynarza, a za chwilę przyjedzie Wojtek
Offline
Padam. Po pracy pojechałam do promotora ale nie przeczytał i nie sprawdził jeszcze tego, co dałam mu tydzień temu, więc nawet nie wchodziłam. Eh.
A w pracy to coś czuję, że zacznie się polowanie na czarownice... Bo dziś mówił szefunio, że trzeba sprawdzić od kogo wyciekły kupony. Heh.
Offline
Ania, nieciekawie...
Swoją drogą, ciekawe jak to naprawdę było z tym przeciekiem.
Ja dziś nic się nie uczyłam, jutro po powrocie z pracy się wezmę za książki, mam już tylko jedno popołudnie.
Mojego tatę dziś ugryzła wiewiórka, nie wiecie co robić w takich wypadkach ?
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
Cześć słoneczka
Pogoda piękna, a ja zajadam truskawki i zabieram się za naukę. Wrr.
Coś się Navi nie pokazuje...
Offline
A mnie się chce płakać minął miesiąc od kiedy poprosiłam o podwyżkę i mimo że w połowie maja miałam dostać odpowiedź to szef nadal milczy. Myśli, że zapomniałam? Albo chce zyskać na czasie, tzn dac mi tą podwyżkę dopiero od czerwca. Nie podaruję
zbieram w sobie siły, w tym tygodniu (najlepiej jutro) muszę podjąć rozmowę i nie pozwolę się spławić.
potrzebuję kasy... Przyznam, że podjęłam już próby zdobycia pieniędzy gdzieś "na boku". No i teoretycznie mi się udało, co prawda to (bardzo
) niewiele, ale zawsze coś... Ech, no zresztą kasy jeszcze nie mam ale umowy o dzieło podpisałam i odesłałam więc mam nadzieję że już nie zrezygnują z tych moich "dzieł"
Offline
O Ines a co będziesz robić dodatkowo?
Upominaj się! Bez przesady, przecież Ty tam wszystko robisz, ciężko by im było bez Ciebie, więc powinni to docenić!
Offline
Ania napisał:
Upominaj się! Bez przesady, przecież Ty tam wszystko robisz, ciężko by im było bez Ciebie, więc powinni to docenić!
Nie daj się, to częsta taktyka, takie udawanie, że się zapomniało o czymś niewygodnym. Zasługujesz na podwyżkę
Offline