Nasze miejsce w sieci...
Aga mnie chyba naprawdę pokopało.
Porąbało i tyle, albo za dużo wypiłam....
nie wiem co zrobię jak zadzwoni.
o żesz
powinnam po tyłku za to dostać
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
Śmiać mi się chce zobaczyłam na n-k że Sweet dodała nowe zdjęcie i zaraz powędrowałam obejrzeć. No i po komentarzach zajrzałam też do ka.si, oreganki i chciałam wejść na profil guanty, po czym okazało sie ze mnie zablokowała
nie no, chora jakaś. Jeszcze niedawno zaglądałam i nie było blokady, ciekawe co jej sie stało, że sobie teraz przypomniała że mnie nie lubi
//btw. po ich ogolnodostepnej korespondencji (swoja droga nie wiem po co sie tak obnosić z tą wielka przyjaznia) wnioskuje, że na pewno istnieje jakies ich forum. A po tym, że guanta udziela sie w ich profilach stwierdzam, ze ona tez w nim uczestniczy. A niby tak im przeszkadzaly jej prostackie komentarze
Jak to jednak trzeba mieć dystans do tego całego internetowego świata
Ostatnio edytowany przez Ines (2008-06-29 16:31:36)
Offline
Aga normalnie wierzyć się nie chce.....
Te dziewczyny jednak nie są normalne [dblpt]" alt="" />
A swoja drogą nie podoba mi si ta opcja na nk że widać kto ogląda profil...
A z tym wczorajszym zajściem to masz rację - zatęskniłam za czymś nowym ale szybko doceniłam to co dobre, sprawdzone i ten kogo kocham
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
Hello.
Vibesko ja myślę, że to był głupi wybryk i tyle. A koleś może nie zadzwoni, a jeśli już to go spław
Co do dziewczyn z szalonych to szkoda gadać.
A ja byłam ostatni dzień w pracy, nowa dziewczyna jest przerażona i nie wierzę, że da sobie radę. No ale może się pomylę.
A ja żałuję, że byłam dla nich taka dobra. Dziś poszłam się z nimi pożegnać, podziękować za współpracę itp. żeby nie być takim chamidłem jak oni. Ze starej ekipy została tylko Maja. I ona miała umowę przedłużaną co miesiąc. I dziś jej powiedzieli, że jutro już nie ma przychodzić do pracy. Że ją zwalniają. Bosko po prostu. Nie ma jak kogoś wyjebać z dnia na dzień. Żałuję, że byłam dla nich taka dobra. Życzę im, żeby nowa osoba się zwolniła i żeby zostali na lodzie. A jeszcze bardziej, żeby ktoś zrobił im kwasu z tym, że podszywają się pod EFS a wcale żadnych dotacji nie mają. Dziś się tą Mają zbulwersowałam, jak można po pół roku tak kogoś wyjebać.
Offline
No widzisz Aniu, mowilam Ci ze twojemu szefostwu by sie bardzo przydal zimny prysznic. Moi tez teraz zamierzaja wywalic jedna dziewczyne i zabronili mi ja ostrzegac. Na dodatek oni wyjezdzaja i mi kaza jej przekazac ta nowine. Ale nie ma tak, powiem im ze to jest ich decyzja i oni musza jej o tym powiedziec. Ze trudno, najwyzej zrobia to dopiero jak wroca, ale ja ich w tym nie wyręczę.
Ja sie boje szukac nowej pracy, tyle idiotow zajmuje wysokie stanowiska ze az strach .
Aniu, a ty jak sie wyprowadzisz to bedziesz tam na miejscu czegos szukać?
Offline
Wy to mnie w ogóle nie słuchacie Przecież dostałam od wujka mieszkanie do użytkowania w Bytomiu i zaczynam remont.
Wczoraj tam byłam, nie jest źle Więc zaczynam remont.
Offline
Hehe a już myśłałam. Oczywiście, że będę. Ale zacznę tak w połowie/pod koniec lipca, żeby mieć gdzie mieszkać .
Zastanawiam się nad studiami podyplomowymi... Ale chyba na jakiejś uczelni prywatnej, bo państwowe za drogie a i tak poziom kiepski.
Offline
Ja się melduję, pamiętam o Was i sobie nie myślcie, że jest inaczej bo tak łatwo się mnie nie pozbędziecie
Tyle tylko, że się właśnie pakuję, jutro o 11 przeprowadzka - wreszcie, uffff... Pani wielka właścicielka zachowuje się poniżej krytyki, także nie mogę się doczekać, aż przestanę być zmuszona na nią patrzeć
Na szczęście net tam jest, możliwe, że trzeba będzie coś skonfigurować, także jutro pewnie nie dam znać przez forum, ale pewnie już w piątek, a najpóźniej w poniedziałek.
Całuję wszystkie
Offline
Ja dostalam wlasnie kase od wydawnictwa za te duperele ktore dla nich napisalam smiesznie, prawie 400 zł za taką głupotę
. No ale nie będę narzekać
. Tylko jakoś głupio mi teraz znowu im proponować moje teksty... Wtedy nie wszystkie przyjeli, bo takich "pomyslowych" jak ja jest mnóstwo... A nie chce sie narzucac.
Dobre i to co teraz zarobiłam. Zero wysiłku i jakis dodatkowy pieniądz na koncie.
Offline
Dziewczyny jestem załamana tym mieszkaniem... Nawet mi się pisać nie chce ale ja nie wiem skąd ja na to wszystko wezmę kasę. Trzeba będzie pożyczkę zaciągnąć...
Offline
Aniuś
Na początek może spraw sobie najpotrzebniejsze rzeczy?
Żebyś miała gdzie spać, umyć się, ugotować coś...
Reszta z biegiem czasu ??
Dziewczyny ale ostatnio zalatana jestem.
Byłam na zakupach, kupiłam sobie klapeczki z pełnym przodem, Game Shine;a i czarną bluzeczkę z wycięciem na plecach.
A wieczorem lecę na disco
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
Aniu, Vibeska ma racje, na wszystko przyjdzie czas, stopniowo się jakoś urządzisz. A ostatnio pisałaś, że nie jest tam tak źle... Jednak się przeliczyłaś ? Co tam jest do zrobienia?
Offline
Ale dziś jest śliczna pogoda
Fajnie się wczoraj bawiliśmy, wytańczyliśmy się, pośmialiśmy się.
No i wbrew pozorom dziś się czuję cudnie, wyspana, wypoczęta
Nie wystarczy kochać
Trzeba jeszcze umieć
Wziąć tę miłość w ręce
I przenieść ją przez całe życie...
Offline
No wiadomo, że od razu nie zafunduję sobie megaluksusów ;] Ale sama łazienka wyjdzie mnie z 2,5 tyś, do tego tapety, wykładziny - kolejne 1,5 tyś, kuchenka - conajmniejj 800 zł, jakaś wersalka, stolik... I tak się zbiera. Eh.
Zaczęłam się rozglądać za pracą i to mnie dodatkowo podłamuje. A jeśli chcę iść na podyplomowe od października to na same studia muszę mieć 375 zł miesięcznie...
Offline
No tak, ziarnko do ziarnka... I uzbiera się spora kwota
Łazienka bez remontu nie nadaje się do użytku?
Vibesko, jak tam sprawa z dyskotekowym wielbicielem?
Ostatnio edytowany przez Ines (2008-07-08 18:32:06)
Offline
Łazienka bez remontu totalnie odpada. Eh zobaczymy jak to będzie.
W dodatku jak na razie nie widzę dla siebie zbyt wielu ogłoszeń... Wszędzie mają spore wymagania.
Bu.
Offline
Ej kobietki dlaczego nic nie piszecie??
Ja byłam w piątek w Ikei, kupiłam trochę pierdołek Wczoraj wybrałam już kafelki, kabinę prysznicową i inne takie ale muszę czekać aż znajdę kogoś do tych durnych kafelek... Może we wtorek będę wiedziała czy kogoś mam czy nie.
A we wtorek jadę przedłużyć pazurki Nie mogę już patrzeć na moje połamańce.
Jak tam wakacje Wam mijają?
Offline
Ja spędzilam boski weekend. W piatek pracowalam do 13 a potem ruszylismy z Wojtkiem w kierunku Lublina a konkretnie za Lublin, nad jezioro.
Było super, 30 stopni, słoneczko, ciepła woda... Aktywnie spedzony czas . Brakowalo mi tego... W zeszlym roku nie kąpałam się w żadnym jeziorze ani nigdzie, wiec teraz chce nadrobić...
Szkoda ze dzisiaj trzeba było wracać .
Offline
W weekend faktycznie był mega upał. Ja spędziłam cały na jeżdżeniu po sklepach z wyposażeniem łazienek, więc średnio mi to słonko odpowiadało, tym bardziej, że nie mamy klimy w samochodzie
A dziś musiałam iśc na 7 do kościoła i brrr zimno na podwórku.
Offline
A moja babcia msze za rodzinę zazwyczaj rezerwuje na takie pory. Zazwyczaj mnie nie ma w domu, no ale jak już jestem to nie ma przebacz
Offline
No ja też nie wiem Vibeska się ostatnio nie odzywa. Navi nawet nie wpadnie
Ula to samo, choc może jest na wakacjach. Bu. Tęskni mi się za Wami!
A ja wczoraj byłam na rozmowie o pracę. Ale za wysokie wymagania o wiele więc niestety. A i mi nie dokońca odpowiadał szef i miejsce. Szef - starszy facet, na rozmowie siedział też jego syn, taki dresik synuś bogatych rodziców, rozwalony na fotelu jak w knajpie nic się nie odzywał. A szef ze 4 razy się mnie pytał czy mam męża, czy planuję ślub itp. No sorry.
A dziś spotykam się z kumpelą, która studiuje we Wrocławiu i widzimy się średnio 2-3 razy w roku, także cieszę się bardzo.
Pazurki mam zrobione, bardzo jestem zadowolona
Offline
Haha Ula bardzo możliwe ;]
A moja Ewa, z którą się wczoraj widziałam, też szuka pracy (skończyła chemię) i też mówi, że jak na razie to nieciekawie. Ostatnio zadzwoniła do jakiejś firmy, żeby zapytac czy mają wolne wakaty (bo jej kolega z roku dostał się tam po znajomości) na co kierownik, po pytaniach o małżeństwo, planowane dzieci itp., powiedział jej, że nie mają a on i tak nie lubi zatrudniac kobiet, bo na macierzyńskie chodzą.... Bez komentarza. Toż to się do sądu nadaje ;/
Ines a jak u Ciebie w pracy? Szukasz czegoś innego?
Offline